Malutka Zosia walczy z groźnym przeciwnikiem- złośliwym nowotworem neuroblastomą. Przeszła wszystkie możliwe chemie, operację, autoprzeszczep... Kilka dni temu nastąpił bardzo agresywny nawrót choroby. Pomóżmy Zosieńce wygrać tę nierówną walkę...
DZIĘKUJEMY!
Dziękujemy za wsparcie i dziesiątki oddanych litrów krwi wielu prywatnym osobom oraz pracownikom Oriflame i Betterware:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zosiu dlaczego??Nigdy się z tym nie pogodzę !!!
OdpowiedzUsuńbraki zostaną w serduszku:(
OdpowiedzUsuńZosiu kochana tęsknimy za Tobą... czuwaj nad mamusią i tatusiem. [*]
OdpowiedzUsuńZosiu, lataj wysoko Aniolku. Kochamy Cie!!!
OdpowiedzUsuńCzęsto o Was myślę,pomimo że się nigdy nie poznaliśmy.Jak jestem u taty na cmentarzu zapalam świeczkę dla Zosi.Wiem że nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie Waszego bólu .Wiem że czas na razie zamiast leczyć powoduje jeszcze większą tęsknotę i samotność.Wiem że pusty dom krzyczy do Was.Jedyne co mogę zrobić to Was przytulić i z Wami popłakać.Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńZosiu aniołku spraw ,żeby jakaś mała istotka zagościła w życiu Twoich rodziców.
tak strasznie smutno...Zosienko...
OdpowiedzUsuńdlaczego....?
tak strasznie smutno...Zosienko...
dlaczego....?
Zosiu kwiatuszku napewno czuwasz nad rodzicami.Za kazdym razem kiedy Cie wspominam w swych modlitwach na mojej twarzy pojawia sie uśmiech.Wiem ,ze wtedy jestes obok.
OdpowiedzUsuńciągle tu zaglądam, chyba nie dokońca wierząc w to co się stało... łzy same płyna mimo iż nie miałam okazji Cię poznać... nie jestem nawet wstanie sobie wyobrazić tego co przechodzą rodzice :( smutek pozostanie na zawsze...
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńPiękne wzruszające wspomnienie... niech śpi spokojnie Wasz mały Aniołek [*]
OdpowiedzUsuńZosinku nasz pamiętamy o Tobie i otaczamy Cię codzienną modlitwą i ciepłymi myślami :* tak samo jak Twoich kochanych rodziców :)
OdpowiedzUsuńKochani dziękuję, dziękuję za te wspomnienie...przepiękne. Nie wiem co napisać...brak mi słów. Znowu łzy i pytanie "dlaczego".
OdpowiedzUsuńZosieńko, wierzę, że zerkasz na nas wszystkich tam z góry i uśmiechasz się do nas cieplutko. Kruszynko Mała... będziesz zawsze w naszych serduszkach.
Zosieńko nie mogę przestac myślec o Tobie...Zaglądam tutaj codziennie :(
OdpowiedzUsuńKochani rodzice sercem i myślami...z Wami. Przytulam przez łzy :(
Zosiu, skarbie, mam nadzieje, ze dobrze Ci otulonej w puszyste chmurki. Tutaj, na Ziemi, na zawsze masz swoj dom w naszych sercach.
OdpowiedzUsuń